Monitorowanie mediów. Co inni o nas pomyślą.

Monitorowanie mediów nie jest już dziś zajęciem dla zabicia czasu, aby dowiedzieć się może czegoś ciekawego. To coraz powszechniejszy biznes, który może dać każdej, nawet regionalnej firmie wiele odpowiedzi, ale czasami przy okazji i wiele pytań.

 

W dobie wszechobecnego internetu natłok informacji jest tak olbrzymi, że nie jesteśmy w stanie czasami wypracować prawdziwej opinii, co sądzą o nas nasi klienci? Co sądzą o nas nasi kontrahenci? Co sądzi o nas konkurencja? Ludzie dzielą się ze sobą wszystkimi informacjami, sami często także zamieszczają informacje o sobie licząc na to, że właściwa osoba je znajdzie. Informacje do mediów wrzucają firmy chcące zwiększyć sprzedaż. We wszystkich mediach , a szczególnie w internecie toczy się wielka gra i dobrze jakbyśmy znali przynajmniej część zasad.

W dzisiejszym czasie, gdy mamy rynek pracownika, działom HR nie jest łatwo dostosować ofertę dla pracownika. To pracownik wybiera dziś pracodawcę, a ten musi sprawdzać dlaczego wpłynęło tylko tyle odpowiedzi na ofertę? Dlaczego ludzie odchodzą z firmy? Jaki jest wizerunek przedsiębiorstwa na rynku? Jakie dodatkowe profity powinniśmy wręczyć naszym pracownikom? Jak sobie z tym radzą rekruterzy? Narzędziem do tego jest monitoring mediów. 

Sprzedaż produktu. Dziś nie odbywa się tylko na półce sklepowej, ale także w sieci.  Fazy życia produktu znacząco się skróciły , a wydłużenie życia tej fazy na której nam najbardziej zależy, można osiągnąć, gdy tylko będziemy wnikliwie obserwować co się wokół nas dzieje. jak zmieniają się trendy, jakie opinie mają konsumenci o naszych produktach i produktach konkurencji. Czy kampania, którą przeprowadzamy jest skuteczna? Narzędziem do tego jest monitoring mediów.

Firmy muszą być bardziej content. To już nie fanaberia, ale codzienność funkcjonowania biznesu skierowanego na rozwój. To co piszą o nas jest ważne, a jeszcze doskonalej jest, gdy to my zadecydujemy co będą o nas pisać. Influencerów traktuje się dziś jako proroków, co pokażą prawidłową drogę naszej marki i troszkę jest w tym prawdy, bo mocna armia wyznawców naszej marki, czy usługi mocno pomaga w osiągnięciu sukcesu. Dzisiejsi przedsiębiorcy mają więcej możliwości na sprawdzenie skuteczności swoich wyznawców niż Jezus. Narzędziem do tego jest monitoring mediów.

Czy to coś dobrego, że monitoring mediów zbierający informacje o płci, wieku, miejscu zamieszkania, zainteresowaniach, o naszej mobilności, o naszych opiniach, opiniach naszych znajomych i  naszych preferencji politycznych? Dlaczego nas, ludzi wyjątkowych, niezależnych i królów własnego losu  chcą obnażyć z takich informacji?

Bo królowie są nadzy.

 

PK