Skuteczność mailingu

Nie nabieraj się na mailing. Chyba, że potrzebujesz alibi, że coś zrobiłeś, nie zważając na osiągnięty efekt. 

Jeszcze kilka lat temu ta forma reklamy faktycznie była porządna  i osiągała skuteczność na poziomie 1%.  Czyli na 100 wysłanych maili, jeden klient był pewniakiem. Super wynik, jeśli podliczymy ilość pracy, jaką należało w to włożyć. Dziś skuteczność można liczyć w tysięcznych częściach procenta. Czyli bliżej jest punktowi zero. Wystarczy, że każdy z nas spojrzy na swoja pocztę mailingową i szczerze odpowie sobie na pytanie: ile wiadomości wrzuciłem od razu do kosza, nawet ich nie czytając? Ciekawostką jest, że pierwszy spam internetowy wysłała firma prawnicza Canter & Siegel w 1994 roku. Dziś rozsyłanie spamu jest wykroczeniem ściganym na wniosek pokrzywdzonego. Warto zatem zastanowić się przed wysłaniem wiadomości, czy będzie ona miała znamiona spamu, czy mailingu... Albo skorzystać z bardziej wyrafinowanych pomysłów na znalezienie klientów i zareklamowanie swojej firmy w internecie. W Polsce wciąż pokutuje, szczególnie u małych przedsiębiorców, unikanie firm specjalizujących się w działaniach reklamowych i marketingowych. Pozorna oszczędność, która nigdy nie zostanie przez wielu zweryfikowana. Strach przed stratą niestety przeważa nad chęcią zysku i zmienić to można tylko edukacja.

 

PK