Efekt Monte Carlo – podstępny i niebezpieczny

Kiedy podejmujemy ryzyko nasz mózg przeprowadza rachunek prawdopodobieństwa , co może się wydarzyć. Na tej podstawie gracz w kości odczuwa, że skoro już trzy razy z rzędu wyrzucił sześć oczek, to czwarty raz jest raczej mało prawdopodobny. Na tej podstawie podejmujemy więc decyzje czy kontynuować zabawę, jak obstawić, czy nawet jakie mamy szanse na główna wygraną i pomnożenie liczby posiadanych żetonów. I tu właśnie wkracza nasz tytułowy efekt Monte Carlo, który w jednej chwili wywraca zdolności rozumowania gracza o 180 stopni. Na czym to polega i dlaczego należy się go obawiać? O tym w dalszej części naszego tekstu.

 

Efekt Monte Carlo – co to takiego?

By mówić o efekcie Monte Carlo trzeba najpierw dobrze zrozumieć na czym on polega. Jest to klucz do szybkiego zauważenie problemu nie tylko u siebie, ale przede wszystkim u naszych bliskich, gdyż podstępność tego mechanizmu nie zna graczy i może zwieść każdego. Kojarzycie powyższą sytuacje z kośćmi? Trzy razy wypadło sześć oczek i wiemy, że czwarty raz jest mało prawdopodobny, bo tak podpowiada nam intuicja. Gracz, który został dotknięty tytułowym efektem założy jednak, że oto trafiła się mu dobra passa i kolejny rzut będzie równie udany, a on dzięki temu wygra jeszcze więcej, więc bez wahania rzuca... i traci lub zyskuje, ale zaraz potem znowu stawia na swoje szczęście, które w pewnym momencie okazuje się kapryśne. On nie umie jednak tego przewidzieć, dla niego to tylko potkniecie, gdyż dzisiaj sprzyja mu przecież fart, opatrzność boża itp.

Passa głupców i przegranych

Jeśli dana osoba nie może przestać grać, a wierzy, że po jednej wygranie szczęście zaczęło jej sprzyjać to jak nietrudno się domyślić w końcu postawi wszystko na swój fart i odejdzie z niczym. Na tym jednak nie koniec, gdyż pojawia się tu od razu chęć rewanżu, bo wszystko jest jeszcze do odzyskania. Taki człowiek wraca do kasyna jeszcze tego samego dnia z kolejną porcją gotówki i gra tak długo, aż i ona nie rozpłynie się w zręcznych dłoniach krupiera lub bezdusznych wnętrznościach jednej z licznych maszyn hazardowych. W końcu zapożycza się u rodziny, ale czeka cały czas, aż jego szczęście wróci na tą jedną krótką chwilę, kiedy wszystko odzyska i zarobi. Jak mówi nam rachunek prawdopodobieństwa jest to możliwe, jednak efekt Monte Carlo nie pozwoli takiemu człowiekowi przestać grać i wcześniej czy później wpakuje go w nowe długi. Z perspektywy innych graczy wygląda się wówczas jak głupiec ogarnięty swoim własnym szaleństwem, ale sam gracz nie traci nadziei – jego racjonalny umysł mówi mu, że w końcu nadejdzie jego czas. 

Utrata kontaktu

Gracz dotknięty efektem Monte Carlo przestaje żyć w świecie, który otaczał go do chwili gdy wkroczył do kasyna, a zaczyna organizować swoje życie podporządkowując je grze i zwiększeniu możliwości wygranej. Tworzy się tu coś w postaci błędnego koła chwilowego szczęścia i opracowywania nowej, zwycięskiej strategii, a zarabia na tym nie kto inny jak właściciel kasyna. Niektórzy budzą się z tego transu kiedy stracą już wszystkie pieniądze, inni potrafią poświecić swoją rodzinę dla możliwości rewanżu i wygranej. Z racji tego, że początek zawsze wiąże się tu z małymi kwotami, jest to bardzo podstępny mechanizm, a przez to jeszcze niebezpieczniejszy. To jak łatwo się człowiekowi uzależnić jest straszne, więc tym bardziej powinniśmy pilnować się, by efekt Monte Carlo nie miał szans zagościć w naszym życiu. Jak to zrobić? Unikać kasyn oraz gier na automatach, a jeśli już się na to zdecydujemy, to zapewnijmy sobie wsparcie kogoś bliskiego, kto szybko ostudzi nasz zapał do przesadnego obstawiania i próbowania odegrać się za wszelką cenę.

 

Za cenne wskazówki dziękujemy portalowi RyzykowanyPieniądz.pl